niedziela, 25 listopada 2018

Początek drogi.

Witam!
Skromny kawałek czasu temu zaczęłam swoją przygodę z kartami tarota, a blog ten ma posłużyć mi jako pamiętnik. Podczas mojej wędrówki po świecie wyobraźni, intuicji i znaczeń będę codziennie zamieszczać tu swoje przemyślenia, dotyczące danych kart. Będę opowiadać przygody z nimi związane, porównywać je ze sobą i bawić się tą sztuką tak dobrze jak potrafię.
Mogą się tu pojawić również moje wiersze, bądź inne środki ekspresji.

poniedziałek, 3 października 2016

Karciany Pamiętnik #23 Piątka mieczy

Walcz, walcz, walcz! 

☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆
☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆
Delikwenty, łotry, czarne owce - Jeśli miałabym określić piątki w tarocie jakimiś słowami użyłabym zapewne tych. Są to cyfry, które broją. Jeśli na stole podczas wróżenia pojawia się piątka, nieważne z jakiego dworu arkan małych, to ani wróżący ani pytający nie mają powodów do uśmiechu. 
Piątki są niestabilne. To takie tykające bomby, które w każdej chwili mogą wyrządzić zniszczenie. 
Ciężko doszukiwać się w tej karcie jakiś pozytywów. Dwór mieczy w połączeniu z taką cyfrą tworzy mieszankę nad wyraz wybuchową i niebezpieczną. 
Nieważne o co pytasz, nieważne w jakiej dziedzinie. Wszystko w tej karcie jest na NIE. Oczywiście stopień natężenia nieszczęść zależy od kart, które tej łachudrze towarzyszą, jednakże nieważne jak wspaniałe karty będą leżeć obok coś nam runie w dół. 
Miecze to intelekt. Dlatego też piątka w ich dworze jest przebiegła, ustala strategię. Nasz przeciwnik jest przebiegły, działa według planów. Ktoś chce nam zaszkodzić i bardzo dobrze wie co robi. Jest gotów zrobić krzywdę bez mrugnięcia okiem z marmurową twarzą. To mogą być też szemrane interesy bądź po prostu zaplanowana zemsta lub krzywda. 
Piątka mieczy zwiastuje niebezpieczeństwo ze strony drugiego człowieka. To swego rodzaju ostrzeżenie przed wilkiem w lesie.
Czasem jednak to my możemy znajdować się po tej drugiej strony barykady. To my możemy być tym ostrym nożem, przebijającym ludzkie serce. Karta ta może pokazać osobę, która czuje się przez nas skrzywdzona. Komuś sprawiliśmy ból i trzeba będzie poczynić pewne kroki jeśli chcemy uzyskać wybaczenie. Czasem też ta zraniona osóbka może planować srogą zemstę. Wtedy ta karta byłaby jak najbardziej trafna. 

☆.。.:*・° Kuchenny nóż .。.:*・°☆
 Kolejna, pięknie dopasowana grafika do znaczenia karty. Kolory, gra cieni i ekspresja postaci. Wszystko to oddaje emocje, o których pisałam wyżej. Od tej karty aż bije aura grozy i niebezpieczeństwa! 
Sytuacja przedstawiona na obrazie jest prosta. Mamy dziewczynkę z wielkim nożem i bezbronne warzywo. Twarz malutkiej (jak to zawsze u Ceccoli bywa) jest bardzo lalkowata, kamienna, bez wyrazu. Tylko tym razem wspaniale pasuje to do sytuacji, o której pisałam. Idealnie przedstawia kogoś kto z zimną krwią potrafi zrobić krzywdę drugiej osobie. Może to być też twarz osoby zdeterminowanej, łaknącej cudzych łez. 
I dane łzy są tu wylewane. Bezbronna pietruszka, która leży pod naciskiem oprawcy płacze i nie potrafi się obronić. To wspaniale obrazuje bezradność jaką często odczuwamy wobec oprawcy. To są chwile, w których nie możemy się postawić, nie potrafimy nic zrobić ze swoją sytuacją. Jedna wielka NIEMOC. 

Zastanówmy się jednak dlaczego laleczka atakuje warzywo... Zapewne z głodu. Czasem ludzie krzywdzą, bo nie mają innego wyjścia. To jest ich być albo nie być. Człowiek nie może urodzić się potworem. To otoczenie go potworem czyni.

niedziela, 2 października 2016

Karciany Pamiętnik #22 Czwórka Mieczy

Trójeczka w pamiętniku była już dużo wcześniej.
Czas więc na kolejną kartę w puli! 


Ciepły koc i odpoczynek. 
☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆
☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆

Człowiek nie jest robotem, który może pracować całą wieczność bez żadnego odpoczynku jeśli tylko ma dostęp  do energii. Każdy z nas potrzebuje chwili przerwy, czasu by nabrać oddechu do płuc. 
Czwórka mieczy jest zwiastunem odpoczynku. To czas kiedy musimy zatrzymać się na chwilę, by zebrać energię na przyszłe czasy. Potrzebujemy ciszy, spokoju, tak ważnej chwili dla siebie. Może to być skutek bardzo zabieganego trybu życia. Karta ta pokazuje wielkie STOP i chce przekazać "Zrób sobie dziś dzień tylko dla siebie, może tydzień...? Ewentualnie miesiąc." 
Kiedy czwórka mieczy pojawia się w rozkładzie jest to znak, że jesteśmy przemęczeni i jest to dobra chwila, by naładować baterie.
To wspaniały czas na urlop i wycieczkę. Albo zwykły spacer po parku, bądź partia w pokera z przyjaciółmi zamiast kolejnego wieczoru z projektem/nauką/pracą. 

„- Idź na przód i nie zwracaj na mnie uwagi- powiedziała Dusza do Ciała, ponieważ ON i tak mnie nie słucha.
– Zachoruję – odpowiedziało Ciało- i wtedy zacznie Cię słuchać”. (Vistara H.Haiduk)

Chłodne i analityczne umysły ukazywane  przez miecze często są jednak uparte. To ludzie ambitni, nie słuchający głosu serca. Często nie dopuszczają do siebie wizji odpoczynku i przerwaniu pracy. Wtedy pojawia się przemęczenie i zaniedbanie. A jeśli człowiek nie słucha swej duszy wtedy ciało zaczyna wysyłać negatywne sygnały, których już nie potrafi już zlekceważyć. 

Wtedy do drzwi puka nam pewna nieprzyjemna dama - Choroba. Czwórka mieczy często pokazuje "przymusowy odpoczynek" - czyli chorobę. Jeśli lekceważymy sygnały. które daje nam serce musimy słuchać ciała, które odmawia nam prawidłowego funkcjonowania. Wtedy nie ma już innej rady jak tylko ciepły koc i herbata z miodem. 

W miłości jak łatwo można wywnioskować jest to karta zastoju. Możliwy czas samotności, niedawne zerwanie z partnerem. Ja tu widzę jednak też związek nieudany. Jedna ze stron może czuć się w nim więziona i nie jest szczęśliwa. Na pytanie o rozwój znajomości karta oczywiście odpowiada: "Nic z tego nie będzie"
Taka sama sytuacja czeka nas w pytaniu o awans, polepszenie warunków pracy, sprawy finansowe. Jedno wielkie: "NIE!" 

Czwórka mieczy to bierność. Może coś nam nie pasuje, może nie podoba nam się nasza aktualna życiowa sytuacja. Może denerwuje nas szef, czujemy się niedoceniani. Jednakże nic z tym nie robimy. Stoimy w miejscu, nie poruszamy się do przodu.


☆.。.:*・° Ciepło łóżka .。.:*・°☆

Graficzna interpretacja Ceccoli jest tu dziecinnie prosta. Aż miło mi opisywać takie karty, naprawdę. Właściwie nie będzie tu tego wiele ponieważ grafika jest bardzo dosadna. 
Mamy laleczkę w łóżku. Przykrytą ciepłą pierzyną w otoczeniu lewitujących rybek i uskrzydlonych żab. Powietrzny żywioł mieczy jest tu bardzo zabawnie wyeksponowany, przez co aż miło się spogląda na tą kartę. Latające zwierzaki mogą oznaczać naszych bliskich, którzy posłużą nam towarzystwem jeśli tylko będziemy tego potrzebować. Dziewczynka w łóżku to prosta sprawa - odpoczynek, relaks, cisza, spokój, czas na myślenie o sobie. 


☆.。.:*・° Przymus .。.:*・°☆

Jeśli przyjrzymy się bliżej  to w łóżku ujrzymy coś dziwnego. Co to jest? Otóż są to kraty. Może oznaczać to odpoczynek konieczny, przymusowy. Mianowicie chorobę. Przybicie do łóżka. To czas kiedy wymagamy opieki (Latające zwierzaki). 
Do tego kolorystyka tej karty też jest bardzo jesienna - czas chorób i kataru. Bardzo kojarzy mi się z bursztynowym miodem i miedzianą herbatą bądź ze spadającymi liśćmi z drzew.



sobota, 3 września 2016

Tarot vs Sherlock Holmes! #1 Przygoda w pustym domu.


Jako pierwsze opowiadanie wybrałam "Przygodę w pustym domu" ponieważ jest... Najbardziej klasyczna? Na samym początku dr Watson ujawnia czytelnikom swojego pamiętnika wszystkie szczegóły sprawy, które udostępnione były opinii publicznej. 

Zamordowanym jest syn księcia - Ronald Adair. Jak twierdzi Watson chłopak był "z natury spokojny i opanowany" do tego nie posiadał żadnych wrogów.  Arystokrata był hazardzistą, często grał w karty ze znajomymi w barach, lecz nigdy nie ryzykował wysokich stawek. Ronald zwykle wstawał od stolika jako zwycięzca, a kilka tygodni przed jego śmiercią wygrał w parze z pułkownikiem Moranem aż czterysta dwadzieścia funtów.     
Arystokrata zmarł nocą 30 marca 1894 roku w swoim własnym pokoju. Chwilę przed śmiercią siedział przy biurku i rozliczał się z niskich, karcianych długów. Okno w jego pokoju było otwarte, a pomieszczenie zamknięte od wewnątrz. Ciało chłopaka znaleziono na podłodze przy jego biurku po wyważeniu drzwi, a przyczyną śmierci był strzał z rewolweru w tył jego głowy.  Warto również wspomnieć, że pocisk wręcz rozerwał mu czaszkę. (Tak, to jest ważne!)
 W tym miejscu Watson stawia przed czytelnikiem kilka pytań. 
Po pierwsze: Czemu młody Adair zamknął się od wewnątrz? 
Wyklucza się tu, że to robota sprawcy, ponieważ musiałby wtedy uciec oknem. Nawet jeśli przeżyłby upadek, to pozostawiłby po sobie ślad na kwitnących krokusach i trawie, a takich poszlak nie zaobserwowano. Wszystko wskazuje więc na to, że chłopak zamknął się sam. 
Po drugie: Jak zginął arystokrata? 
Wykluczamy tutaj, że kula trafiła go przez okno. Sprawca musiałby oddać mistrzowski strzał, by rewolwer tak zmasakrował komuś głowę. W dodatku nieopodal była dość ruchliwa ulica, a nikt nie słyszał strzałów. 
Na koniec Watson dodaje, że Aldair nie miał wrogów, a z jego pokoju nic nie zginęło. Wykluczamy więc motyw rabunkowy. 

Tyle informacji dostaje czytelnik o sprawie już na samym początku opowiadania. Są to wyciągnięte wnioski zanim do sprawy włączył się Sherlock Holmes, więc tym lepiej.
Detektyw Luna i jej karty rozwiążą tą sprawę!  (ง^□^)ง

1. Dlaczego Adair zamknął się od wewnątrz? 3 buław
Może był pijany? Był wtedy raczej w szampańskim humorze, więc może zrobił to w przypływie głupoty i zamroczenia.
2. Jak zginął Arystokrata? 9 mieczy
Na pewno w strachu. Wydaje mi się, że był świadomy w chwili morderstwa. Nikt nie zaatakował go znienacka. 
3. Kto go zabił? Giermek denarów
Ktoś młody. Pewnie równy mu wiekiem. Prawdopodobnie jakiś uczeń, a jeśli nie to początkujący w zawodzie. Uważam też, że był to ktoś majętny, więc na pewno nie poszło o pieniądze.
4. Jaki miał motyw?  10 buław
Był rozżalony. Zabił bardziej pod wpływem emocji niż kierując się jakimś konkretnym planem. Był obciążony pewnym emocjonalnym bagażem. Prawdopodobnie pokłócił się o coś z Aldairem.





Tartot vs Sherlock Holmes.

Witam! 

Wczoraj natrafiłam w internecie na bardzo ciekawą talię tarota, inspirowaną przygodami najsłynniejszego detektywa w dziejach. Chodzi tu oczywiście o Sherlocka Holmesa - jednego z moich dwóch ulubionych detektywów, żyjących na kartach literatury. Przeglądając tą piękną talię, wpadł mi do głowy dość szalony pomysł na ćwiczenie z kartami, związany właśnie z uniwersum Sherlocka. Nie przeczytałam jeszcze wszystkich opowiadań, które wyszły spod ręki stworzyciela Holmesa, więc troszkę materiału do pracy mam. 


Krok 1: Najpierw zapoznanie się ze sprawą. Okoliczności fikcyjnego zabójstwa/kradzieży, lista podejrzanych itd.
Krok 2: Wyciągnięcie kart na zakończenie sprawy, bądź tajemnic jakie skrywa.
Krok 3: Interpretacja
Krok 4: Doczytać opowiadanie do końca i sprawdzić co się sprawdziło bądź jakie karty pokazały dane okoliczności.


Chciałam to robić na zasadzie - Podać początkowe wskazówki jakie daje nam opowiadanie na samym początku sprawy.
Następnie postawić karty, podając je tu wraz z interpretacją.
Później, gdy doczytam opowiadanie to podam tu rozwiązanie i sprawdzimy co się sprawdziło, a co nie.
 
Widzę jednak jeden minus w tej zabawie. Mianowicie osobie, która jeszcze opowiadania nie czytała mogłabym popsuć zabawę. Jednakże będę dawać ostrzeżenia o spojlerach. 

Mam już jedno opowiadanie na oku, więc chciałabym zacząć jak najszybciej! Zobaczymy czy uda mi się rozwiązać sprawy zabójstwa u boku Sherlocka Holmesa! Mam nadzieję, że będę się dobrze bawić!

piątek, 2 września 2016

Karciany Pamiętnik #21 Dwójka mieczy.

Dziś zmieniam taktykę pisania. 
Będę zajmować się każdym dworem po kolei,
ponieważ zdałam sobie sprawę, że w tej talii wiele symboli 
wynika z karty poprzedniej. Później będą karty dworskie,
a następnie wielkie arkana. Myślę, że tak uporządkowany pamiętnik
pomoże mi skuteczniej przyswajać wiedzę.
 Dzień zmian zapoczątkują miecze. 


Trudny wybór 
☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆
 ☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆

Asa mieczy już opisałam wcześniej, więc teraz czas na dwójkę.
Miecze i liczba dwa to dość niebezpieczne połączenie. Cyfra ta oznacza różne opcje, jakie stają przed naszymi oczyma jako konieczność wyboru. Może to być dylemat błahy, taki który nie wpłynie znacząco na nasze życie, jak i również wybór bardzo ważny, taki który potrafi obrócić wszystko do góry nogami. Dodając do tego jeszcze chłód i niebezpieczeństwo mieczy wychodzi nam dylemat, który wprawia w lęk pytającego. Miecze to dwór intelektu. To właśnie przez ciągłe analizowanie dokonanie wyboru wiąże się z takim strachem. W końcu... Tylko głupiec się nie boi. Dylemat w dwójce mieczy jest bardzo trudny do rozwiązania. Osoba pytająca waha się, nie potrafi jasno postawić na jedną kartę. Zamiast tego rozważa, analizuje wszelkie plusy i minusy. A takie przemyślenia potęgują jej lęk i niezdecydowanie.
Sprawy w dwójce mieczy są dla pytającego jak nóż na gardle. Nawet jeśli są to błahe sprawy pojawia się tu wyolbrzymienie problemu i irracjonalny strach. Czasem jednak dylemat jest nieco większej wagi - wtedy osoba pytająca faktycznie ma prawo być przerażona. Błędna decyzja może sprawić, że runie w dół jak Alicja do króliczej jamy.

Większość talii ukazuje dwójkę mieczy jako kobietę z zawiązanymi oczami, trzymającą w dłoniach dwa miecze.Osoba ukazana na tej karcie nie widzi rozwiązania problemu. Jest zagubiona w swoich rozważaniach, a im więcej myśli tym bardziej się boi. Nie potrafi wstać z ławy z dwoma mieczami. Musi jeden z nich odrzucić i dopiero wtedy może kontynuować podróż. Jest do tego osobą zamkniętą, uważa że sama musi dokonać wyboru i nikt nie powinien się w to wtrącać.







☆.。.:*・° Lęk wysokości.。.:*・°☆

Graficzna interpretacja Nicoletty Ceccoli znacznie różni się od wszystkich innych.  Mamy tu dziewczynkę balansującą na linie. Dama idzie przed siebie, wspomagając  się jedynie niewielką tyczką. Sznurek rozciągnięty jest pomiędzy dwoma wieżowcami - różne interpretacje przychodzą mi tu na myśl. Może dziewczynka musiała zdecydować, na który wieżowiec chce wejść, idąc taką drogą? Albo samo wejście na linę stanowiło dla niej taką wielką rozterkę.  Wniosek jednak nasuwa się ten sam - by dokonywać wyborów trzeba mieć wystarczające pokłady odwagi. 
Niewiasta znalazła się na linie tak czy siak. Zapewne przeraża ją wysokość, a każda źle podjęta decyzja podczas tego spaceru może sprowadzić na nią zgubę. 
Jedna rzecz mi w tej grafice nie odpowiada. Dziewczynka na karcie jest dynamiczna - mianowicie rusza się, brnie do przodu. Nieco się to gryzie z teorią, że dwójka mieczy siedzi i dokładnie rozważa swoją decyzję. Tu wygląda to tak, jakby dziewczynka przymierzała się do dokonania wyboru, albo już go dokonała. W dodatku... Taki spacer po linie? To dość ryzykowne i nieodpowiedzialne zachowanie. Nijak nie pasuje mi to do mieczy, które na ogół są inteligentne i uważnie dokonują wyborów. Sama nie wiem. Jeśli ktoś ma na to jakiś pomysł, to proszę pisać śmiało pod tym postem! 


☆.。.:*・° Czerwona sukienka 。.:*・°☆

Przyciąga mnie jeszcze ubiór głównej bohaterki karty. Kolory w tarocie nie biorą się z niczego. Przypisywanie im znaczeń to również dobra zabawa  i sposób na pogłębienie wiedzy.
Krwiste ubranie dziewczynki bardzo kontrastuje z resztą karty, która prócz tego jednego elementu utrzymana jest raczej w pastelowych, zimnych barwach. Czemu więc akurat tak rażąca sukienka?
Dokonując wyborów często jesteśmy jakby kompani w gorącej wodzie. Sprawia to, że nie dokonujemy wyboru racjonalnie. Dwójka mieczy ostrzega więc przed takim zachowaniem, bo możemy skończyć na linie jak ta dziewczynka. Wtedy moje poprzednie rozważania miałyby więcej sensu...
Tak odznaczający się ubiór może być też niemym błaganiem o pomoc w rozwiązaniu problemu.

Dzisiejszy post to troszkę taki wykład-gigant, który przyniósł więcej pytań niż odpowiedzi. Jednakże tak już bywa.

wtorek, 30 sierpnia 2016

Karciany Pamiętnik #20 Czwórka kielichów

Obojętność
☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆
☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆
Karta, która idealnie oddaje mój stan i produktywność przez ostatnie dni. Ta dziewczynka w akwarium to ja. Znudzona, bez motywacji do robienia czegokolwiek. Dziś ta karta przemawia do mnie tak mocno, jak żadna inna wcześniej. 
Siedemdziesiąt osiem kart tarota obrazuje każdą sferę człowieczego życia, nawet tą pełną nudy i zobojętnienia. 
Czwórka to zamknięta przestrzeń. To cyfra swego rodzaju ograniczeń i zamknięcia się na świat. W przypadku kielichów jest to zamknięcie się na uczucia. To znudzenie życiem, brak motywacji by dalej pędzić przed siebie. To poważny postój emocjonalny, który sprawia, że człowiek nie realizuje się, tylko siedzi i czeka na lepsze dni. 
Czwórka kielichów to stan, w którym człowiek nie docenia pięknych rzeczy, które są w okół niego. Tu osoba zawsze jest "na nie". Bardzo pesymistyczne myślenie i nie dostrzeganie plusów. 
Mówiąc kolokwialnie to taki "foch z przytupem" nie tylko na świat, ale też na drugiego człowieka. To brak chęci na rozwijanie własnych umiejętności i zainteresowań, zupełne zamknięcie się na życie. Może to być też rezygnacja z wszelkich zabaw i spotkań towarzyskich. Zamykanie się na ludzi, ogromna potrzeba samotności. 
W związku oznacza przesyt, zrezygnowanie, nudę, obojętność, chłód, brak chęci na poprawę relacji. 
W pracy i w szkole może ukazywać dokładnie to samo: monotonie, zero motywacji na zdobywanie lepszych wyników. 
Karta ta emanuje również zmęczeniem. Kojarzy mi się z czymś żmudnym i ociężałym. To taki stan, w którym człowiek chodzi bezczynnie po mieszkaniu i nie wie co ma ze sobą począć. Niby chce zrobić coś produktywnego, jednakże nie znajduje pokładów energii by za to się zabrać. 
To może być ktoś z niskim poczuciem wartości, ktoś zakompleksiony i bardzo samotny. 
 ☆.。.:*・° Akwarium .。.:*・°☆

Interpretacja tej grafiki to kaszka z mleczkiem. Jedna z łatwiejszych jakie dotąd napisałam. Mamy niewielkie akwarium, które idealnie obrazuje to jak liczba cztery zamyka tarotowe postacie na różne życiowe aspekty. Mała syrenka zamknięta jest w ciasnej szklanej bańce, co znakomicie ukazuje jak bardzo jest ograniczona. Co najgorsze ścianki więzienia są przeźroczyste, więc dziewczyna jest świadoma tego co traci, zamykając się na życie. 
Postać jednak nie wygląda jakby była tym faktem wielce przerażona. Jej mina nie wyraża nic innego jak znudzenie i obojętność. Syrenka leży sobie wygodnie na muszelce i nie zamierza się ruszać. Wydaje się zmęczona i obojętna na swój stan. 
Postać jest stateczna, nie rusza się. Oznacza to, że gdy czwórka kielichów wypadnie nam w rozkładnie nie należy oczekiwać nagłych zwrotów akcji i wielkiego pędu. To swego rodzaju przerwa w życiu, w której postać nie robi żadnego postępu. Swojego rodzaju stagnacja.